-
Brata...Super. Rozumiem, masz prawo.
- I nie
zachowuj się jak dziwka, bo go stracisz.
- Tak, wiem.
Doszłam do tego sama.
- Zabieram
małą. - wziął ją na ręce i wyszli zanim zdążyłam się ruszyć. Dalej go nie
lubiłam i to się nie zmieni. Oparłam ręce o blat. Byłam zmęczona i głodna, oraz
potrzebowałam swojego leku. W końcu dwa dni w aucie to dużo. Przyszedł
Harry.
- Zrobię
kolację - mruknęłam i otworzyłam ponownie lodówkę.
- Mała. -
przyciągnął mnie do siebie i pocałował. Oddałam
krótko pocałunek, a potem wtuliłam się w jego szyję.
- Zjedz. -
pocałował mnie w czoło, a ja poczułam w brzuchu motylki. Uśmiechnęłam
się i skończyłam robić posiłek. Zjadłam
swoją porcję i dwie dokładki. Potem dał mi wino. O tego też
mi brakowało. Ubrałam skórzaną kurtkę i wyszliśmy na taras. Było dość chłodno. Usiadłam
między jego nogami i oparłam się plecami o jego tors. Było mi
dziwnie dobrze i bezpiecznie.
- Nie
chciałam tego powiedzieć... Nie chciałam, żebyś poczuł się - nie umiałam dobrać
słów.
- To
nieważne. Ważne, że wróciłaś.
- Tak z
obawami czy wezwałeś już policję czy nie.
- Po co
miałbym ?
- Na
przykład auto.
- Summi,
pieniądze nie są ważne.
- Jeśli ktoś
je ma. - Wypiłam pół
kieliszka, a już mam fajną głowę. Znów mi coś dosypał. Zaśmiałam
się sama nie wiem z czego.
- No co
kotku ? Czas spać ? - pomógł mi wstać.
- Och tak -
uśmiechnęłam się. Zaprowadził
mnie do łazienki i wsadził do wanny, a potem pomógł się umyć. Ochlapałam
go pianą którą dmuchnęłam.
- Skarbie,
bądź grzeczna. - wytarł się i wyciągnął mnie z kąpieli. Ubrana w
piżamkę poszłam lulu.
Spałam na
jego torsie. Jak
się obudziłam to byłam jakaś radosna. Postanowiłam zrobić mu śniadanie. Jest
taki słodki.
- Dzień
dobry skarbie. - pocałował mnie w policzek
- Hej -
uśmiechnęłam się.
- Wyspana ?
- Bardzo,
bardzo.
- Super
super
- Idziesz do
pracy? - bawiłam się jego loczkami.
- Nie
księżniczko. Zabieram Cię gdzieś.
- Gdzie?
- Na wakacje
- O matko -
zaśmiałam się i musnęłam jego usta. Przyciągnął
mnie i pogłębił pocałunek.
Napawałam
się jego bliskością. Tym, że jest obok.
- Pakuj się
skarbie. - Wstałam z
łóżka i zrobiłam o co prosił
- Będzie
ciepło. - Ukucnęłam w
garderobie i w kącie zobaczyłam woreczek z proszkiem z pierwszej nocy tutaj.
Zerknęłam na Harry'ego który sprawdzał coś na telefonie przeczesując włosy.
Sięgnęłam po
to i schowałam na spód walizki. Niech tam będzie. Będzie zły. Zamknęłam
drzwi szafy i składałam ubrania. Wiedziałam, że to złe ale to było mi tak
potrzebne...
- Summi ja
wiem co tam jest i będę wiedział kiedy to weźmiesz - Och czy on
wie dosłownie wszystko ? Usiadłam pupą na podłodze przełknęłam ślinę. Żyły
bardzo mocno mnie paliły.
A jak in
mnie wyrzuci ? Ja zaczęłam
go potrzebować. Wyjęłam woreczek i poszłam do łazienki.
Był za mną
jak cień Otworzyłam
proszek, drżącymi rękoma wsypując go do muszli.
- Brawo
słonko. - przytulił mnie mocno. Odszukałam
jego ust i spragniona wpiłam się w nie. Ujęłam jego twarz w trzęsące dłonie,
całując bardzo zachłannie.
- Wszystko
będzie dobrze. Spokojnie
- Dziękuję,
że przy mnie jesteś.
- Zawsze
będę - Pokiwałam
głową. - Gotowa ?
- Tak.
- Wiec chodź. - Wyszliśmy z
łazienki i oboje się ubraliśmy. 30 minut
później byliśmy na lotnisku
- Gdzie
lecimy Harry?
- A gdzie
chcesz ?
- Nie wiem -
powiedziałam szczerze. - Jest dużo pięknych miejsc, których nigdy nie
zwiedziłam.
- Wybierz co
chcesz.
- Ty
wybierz.
- Okej - Uśmiechnęłam
się i usiadłam w fotelu. Poszedł do
pilota. Mój telefon
wibrował, a uśmiech od razu zszedł z twarzy.
- Wyspy dziewicze.
Pasuje ? - usiadł obok mnie
-
Wyspy..Tak, jasne.
- Coś się
dzieje ?
- Nie.
- Widzę.
- Naprawdę -
oparłam głowę o jego ramię.
- uprawiałaś
seks w samolocie ?
- Nie
latałam samolotem.
- Chcesz się
kochać ?
- Z tobą
zawsze. - Wziął mnie
na kolana i zaczął całować Oddawałam
pocałunki rozpinając jego koszule. On uwielbia dotykać
pośladków, a ja lubię
jak pieści mój tyłek.
- Skarbie. -
szepnął w moje usta.
- Tak? -
jęknęłam.
- Powiedz
czego chcesz ?
- Żebyś w
końcu zrobił mi dobrze. - Zaczął się
śmiać. Pocałowałam
go ciągnąć za jego włosy.
Posadził
mnie na fotelu i rozsunął moje nogi. Sukienka
była dobrym wyborem. A brak bielizny jeszcze lepszym. Całował
delikatnie moje uda. Nie doszedł
jeszcze tam, a ja już jęczałam. A jak tam
dotarł to myślałam, że zwariuje Wbijałam
palce w fotel co chwila łapiąc oddech. Ssał, lizał i pieścił.
Przeniosłam
rękę w jego włosy i przyciągnęłam go jeszcze mocniej wypychając biodra
Zaśmiał się
wywołując wibracje co mi wystarczyło Doszłam
krzycząc sama nie wiem co. Opadłam na fotel. Wszedł we
mnie przedłużając orgazm. Ale było mi
tak dobrze, że nie potrafię opisać.
- podoba ci
się skarbie ? - mruczał On
wymagał,żebym mu odpowiedziała. Nie było szans.
Wbił się
cała długością chyba pierwszy raz.
- Harry! -
krzyknęłam. W moich oczach pojawiły się łzy ale to po prostu wybuch wszystkich
emocji.
Nie
przejmował się. Pieprzył mnie mocno aż oboje doszliśmy. Potem
pamiętał aby dać mi tabletki.
On bardzo
nie chce mieć dziecka. Zawsze wkłada mi je do ust i patrzy czy połykam
Ale ja chyba
też nie chcę. Na pewno nie teraz. Usiadł
zmęczony na fotelu. Poszłam do
łazienki, aby się ogarnąć. Jak wróciłam
to spał. Siedziałam i
przeglądałam swoje zdjęcia. Paskudna
morda. Jak on może
mnie chcieć. I się
obudził.
- Misiu.
- Jestem -
pocałowałam go w policzek.
- Dasz pić ? - Sięgnęłam do
stolika po wodę i mu podałam. Wypił pół
butelki.
- Ale jesteś
spragniony.
- Bo Cię
dymałem.
- Bolało.
Kiedy lądujemy?
- Za
chwilę. Skarbie, chciałbym, żebyś
wyłączyła telefon.
- Dlaczego?
- dziwna prośba.
Świetny rozdział ♥
OdpowiedzUsuńod pierwszego rozdziału wiedziałam że to opowiadanie będzie zajebiste <3
OdpowiedzUsuń+
zapraszam do siebie: http://revenge-harry-fanfiction.blogspot.com/
<3
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńsuper :))
OdpowiedzUsuńZajebiste <3 Czekam na nexta :*
OdpowiedzUsuńOoo super rozdzial .xx
OdpowiedzUsuńSuper *.*
OdpowiedzUsuńkocham, kocham kocham <3 <3 !!
OdpowiedzUsuńkocham, kocham kocham <3 <3 !!
OdpowiedzUsuńSuper :D
OdpowiedzUsuńO co jemu chodzi? :o
Jezu! Chyba właśnie się zakochałam. Jestem tu pierwszy raz i już to kocham... Będę czytać dalej.
OdpowiedzUsuń